Pracuję niemal od zawsze. Już jako nastolatek chwytałem się dorywczych prac, aby odciążyć rodzinny budżet. W wakacje po pierwszej klasie szkoły średniej pracowałem jako magazynier w firmie DECCO, produkującej plastikowe profile. Ciężka praca fizyczna skutecznie przypominała mi o wadze nadchodzącej matury.

   W kolejne wakacje byłem już pełnoletni. Za zaoszczędzone pieniądze kupiłem samochód, więc wraz z większym zasięgiem miałem większy wybór dostępnych zajęć. Zostałem instruktorem w parku linowym Twierdza Jaćwingów. Dobra energia i nauka, jaką wyciągnąłem pracując w leśnym kompleksie okazywały się przydatne w przyszłości. Przy okazji zostałem leśnym ninja. 

   W klasie maturalnej udzielałem korepetycji z angielskiego. Mój kalendarz zapełnił się błyskawicznie. Dodatkowo, we współpracy z kolegą skupywaliśmy zepsute laptopy i sprzedawaliśmy je na części – w ten sposób zarobiłem między innymi na swoją studniówkę. Na potrzebę tej inicjatywy stworzyłem markę "The World od Parts". Prowadziliśmy nasz sklep do końca szkoły średniej. 

   Maturę napisałem dobrze, wiedziałem, że dostanę się na studia. W wakacje postanowiłem, że wyjadę za granicę, aby uzbierać pieniądze na początek studenckiej przygody. Nieszczęśliwie uległem wypadkowi – pijany kierowca wjechał w moje pierwsze auto, kasując je doszczętnie. Nie chciałem zmieniać planów – z ortezą na kurującym się, skręconym kolanie wyjechałem w okolice norweskiego Alesund, aby zostać zbieraczem truskawek. Było to niesamowite doświadczenie. Dzień polarny, bieganie po skalistych górach i wędkowanie na fiordach. Ostatecznie przez niespełna miesiąc uzbierałem ponad półtorej tony truskawek. Sezon się skończył, a ja wróciłem do Polski, aby przygotowywać się na wyprowadzkę do Krakowa.

   Zacząłem studia ekonomiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim, na Wydziale Zarządzania i Nauk Społecznych. Zostałem starostą roku i przykładałem się do nauki. Przerwałem studia, ponieważ dostałem propozycję wyjazdu do USA. Nie myśląc zbyt długo postawiłem wszystko na jedną kartę i na początku czerwca 2019 byłem już w Nashville, gdzie szkoliłem się w zawodzie obwoźnego sprzedawcy książek edukacyjnych. Moją ostateczną destynacją było miasto Lakeland na Florydzie. Zapukałem do setek drzwi i nawiązałem kontakt z tysiącami ludzi. To była niesamowita przygoda, godna osobnego rozdziału.